byłeś/aś wczoraj
które się nie wydarzyło
ale zostawiło cień
tego czego nie było
ludzie się na mnie patrzyli
a ja stałem/am
i umierałem/am
tak jak ty
naszego ostatniego dnia
byłeś/aś jutrem
które nigdy nie nadeszło
ale sprawiło
że się myślało odwrotnie
zacząłem/am tęsknić
jak nigdy dotąd
a w moim środku
zaczęły rosnąć kwiaty
takie które ty
najmocniej kochałeś/aś
i byłeś/aś dzisiaj
którego już nie ma
ale jednak jest
chociaż nie tak jak potrzeba
a ja dopiero teraz
sobie zdałem/am sprawę
że tak naprawdę
nikt z nas już nie żyje
ani ty
ani ja
i choćby mogło się wydawać
że nadal trwamy
to wszyscy jesteśmy martwi
z kwiatami wewnątrz
i duszą obżartą
przy naszym boku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz