o, ikarze
znów widzę cię na zeusowym niebie
jak gwiazd próbujesz dosięgnąć
zwycięski uśmiech twą twarz przywdziewa
gdy rękę heliosa dotykasz
o, ikarze
śmieję się patrząc na twoje igraszki
a to rozmowy, a to romanse
gdy ziemskie kobiety zadowalasz
i do gorąca niczym hefajstos rozpalasz
o, ikarze
radość z mej kamiennej twarzy uchodzi
kiedy serce twe łamie się na pół
afrodycka piękność twe łoże opuszcza
topiąc w znikającej miłości skrzydła
o, ikarze
ogień hadesa pochłonął już twe skrzydła
jaki to los okrutny cię spotkał, mój chłopcze
rzucam swe spojrzenie na twój upadek
i ciało pochłonięte przez fale posejdona
o, ikarze
powiedz mi, boskie dziecko
synu życia i śmierci, jasności i ciemności
czyż warto było upaść aż z olimpu
by tą jedną miłość poczuć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz