18 paź 2018

❝potwory❞

miałem sześć lat
gdy moja mama powiedziała mi
że pod dziecięcymi łóżkami czają się potwory
i zakazała mi wychodzić z pokoju po wieczornej opowieści
czy zaglądać pod swoje własne łóżko
to właśnie wtedy zacząłem się bać mojej matki

miałem siedem lat
gdy moja mama zakazała mi się spotykać z kolegami
mówiła że w ich ciałach grasują przerażające monstra
a gdy wymykałem się późnym popołudniem
aby porozmawiać z tymi którzy mnie lubili
moja mama przestawała być moją mamą

miałem osiem lat
kiedy moja mama przestała mnie zaprowadzać do szkoły
bo według niej mógłbym zostać zabity przez takich
 których imion wymawiać nie wolno
i choć nie wiedziałem co wtedy oznaczało zabity
czułem że to coś strasznego

miałem dziewięć lat
kiedy moja mama przestała chodzić do pracy
i tym samym przestała mi kupować ubrania czy jedzenie
czy nawet zabawki albo zwykłe książki
to właśnie wtedy poczułem że ktoś zabrał mi mamę

miałem dziesięć lat
kiedy moja mama zamknęła mnie w ciemnym pokoju
na kilka miesięcy swojego istnienia
bez światła zabawek czy dobrego jedzenia
i w którymś momencie tamtego lata
zacząłem marzyć wtedy tylko o jednym
aby moja mama zniknęła

miałem jedenaście lat
kiedy moja mama po raz pierwszy mnie uderzyła
pozostawiając rany których nie dało się zakryć
ani słowami ani czynami
ja naprawdę chciałem od niej uciec

miałem dwanaście lat
kiedy moja mama rzuciła mną na schody w piwnicy
aby tylko patrzeć na moje cierpienie
które dodawało jej większego uśmiechu
a gdy zatrzasnęła drzwi od piwnicy
zamykając je na kilkanaście zamków
wiedziałem że nie mam gdzie uciec

miałem trzynaście lat
kiedy ponownie ujrzałem moją mamę
którą raczej mamą nazywać nie powinienem
i która pierwszy raz od wielu momentów
sama przyniosła mi jedzenie
jedzenie którym rzuciła o podłogę
patrząc mi prosto w oczy z uśmiechem na ustach
to właśnie wtedy zapragnąłem jej śmierci

miałem czternaście lat
kiedy próbowałem się zabić
i nic nie byłoby w tym dziwnego
gdyby to nie moja własna mama
kazała mi się zawiesić na sznurze a potem kopnąć krzesło
na jakim stałem
jednak dlaczego mnie na końcu uratowała?

miałem piętnaście lat
kiedy moja mama powiedziała mi
 że sam jestem potworem
którego od samego początku chciała się pozbyć
i gdy moja psychika doszczętnie runęła
przestałem być już kimś
stałem się niczym

miałem szesnaście lat
kiedy moja mama umarła
a ja po raz pierwszy od wielu lat mogłem świat zewnętrzny
i kiedy już wyszedłem na zewnątrz
za sobą mając wspomnienia rany i piwnicę
pierwszy raz od wielu lat
uśmiechnąłem się

dopiero późnym wieczorem
kiedy miałem dziewiętnaście lat

zdałem sobie sprawę
że tak naprawdę te potwory nigdy nie istniały

pod moim małym łóżkiem
w ciałach moich kolegów
we wszystkich innych rzeczach

czy we mnie

lecz od samego początku
były w mojej matce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz